Rejestracja
•
Szukaj
•
FAQ
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Zaloguj
Forum Oficjalne forum Klanu FART Strona Główna
»
Anime
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Add image to post
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
STRONA GŁÓWNA FARTÓW
----------------
STRONA GŁÓWNA !
Sprawy Klanowe
----------------
Aktualności
Team
Spary i Klanówy
Przyjaciele i Wrogowie
Counter-Strike
----------------
Counter-Strike 1.6
Miedzia.net[TM]
Mapy
Servy
Sprzet
Pozostałe
----------------
HYDEPARK
HUMOR
Anime
Hentai
Muza
Programy
Sport
Sprawy Techniczne
ShoutBOX
Reklama
Przegląd tematu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Naruu
Wysłany: Czw 23:07, 14 Cze 2007
Temat postu: BECK - Mongolian Chop Squad
Życie nastolatka często potrafi być nudne, gdy każdy dzień sprowadza się wyłącznie do chodzenia do szkoły i siedzenia w domu. Zawsze jednak pojawia się taka chwila w życiu, gdy człowiek nagle odkrywa coś, co chciałby robić. W tym wypadku zwykły szarak z japońskiego liceum, Koyuki, poznaje Minamiego Ryuusukego – niesamowicie uzdolnionego muzycznie chłopaka, który uczył się gry na gitarze elektrycznej u boku gitarzysty słynnego na całym świecie zespołu Dying Breed. I tak oto Koyuki odkrywa magię rocka i satysfakcję, jaką niesie ze sobą gra na gitarze. W tym samym czasie Ryuusuke kompletuje swój własny zespół, któremu nadaje nazwę BECK. Czy to jest aby tylko opowieść o fascynacji zwykłego nastolatka muzyką?
Fabuła ma wiele zalet, z których główną jest na pewno ukazanie tego, jak naprawdę wygląda ścieżka do sławy i że nie zawsze jest ona usłana różami. Pokazany tu zespół muzyczny będzie musiał przeciwstawić się różnym przeciwnościom losu, od niechętnych im kolegów ze szkoły, aż po szefa jednej z największych amerykańskich wytwórni płytowych. Właśnie temu seria zawdzięcza swoją ogromną popularność – opowiada o zwyczajnym życiu. Muszę jednak wspomnieć, że – mimo że wychwalam tę serię – jej zakończenie jest koszmarne. Zawarte w nim wydarzenia zasługują na minimum kolejne 6 odcinków, a zostały streszczone w 10 minut. Odczują to głównie osoby, które zapoznały się z mangą, ale nawet dla nieznających jej widzów będzie to widoczny mankament.
Postaci są bardzo różnorodne – od zwykłych przeciętniaków i urwisów, aż po zboczonych nauczycieli gry na gitarze, czy po prostu ludzi, którzy zrobią wszystko dla pieniędzy. Tytułowy zespół muzyczny to niesamowita banda. W połowie to niezłe ananasy, jednak są też tacy, którzy zasługują na uwagę. Powodzenie u kobiet na pewno zyska basista Taira, który występuje zawsze z wyeksponowaną seksowną klatą. Zresztą w ogóle spora część postaci potrafi szybko zyskać sympatię widza. Trudno się temu dziwić, bo nie są to żadni superbohaterowie, czy wyidealizowane marionetki, a zwykli ludzie – jak każdy z nas. Oglądający to anime widzowie mogą spokojnie utożsamiać się z każdym z bohaterów, choćby był to nawet najbardziej zabójczy raper wokalista, Chiba.
Kreska stoi na dość dobrym poziomie i można powiedzieć, że Madhouse stanął na wysokości zadania, ukazując nam najlepsze anime o zespole muzycznym w jak najlepszej oprawie. W sumie nie ma czemu się dziwić – trzeba było dopracować poruszanie się palców po strunach, czy odpowiednie zgranie ruchów ust z głosem, aby widz nie czuł się oszukany. Tak naprawdę jedynym minusem są monotonne tłumy ludzi na koncertach, które po prostu falują w jednym rytmie. Wygląda to naprawdę okropnie.
Jako że rynek nie jest zalewany produkcjami opowiadającymi o zespołach muzycznych, Beck wnosi swojego rodzaju powiew świeżości. Ogromna liczba istniejących zespołów j-rockowych sprawia, że właśnie anime o powstawaniu takiego zespołu może zrobić furorę. Muzyka to na pewno największy atut serii i bez żadnego „ale” mogę soundtrack do Becka uznać za najlepszy, jaki kiedykolwiek słyszałem. Porządna muzyka rockowa ma swój klimat, więc muszę szczerze uprzedzić, że osoby, które omijają tego rodzaju utwory, będą podchodzić do tego anime z dystansem. Nie powinny się jednak z góry zrażać, bo naprawdę muzyka po prostu zachwyca i zagnieżdża się w pamięci na dłuższy czas. Do tej pory nie opuściła mojej głowy i mogę słuchać tej ścieżki dźwiękowej często i w dużych dawkach.
Co do samej nazwy anime: nie należy jej kojarzyć ze znanym ze swojej piosenki Loser realnym zespołem Beck. Nie ma tutaj żadnej zbieżności i nie warto oglądać tej serii tylko po to, by usłyszeć jakieś piosenki tego zespołu. Jednak muzyka i nie tylko – także fabuła i postaci, które przedstawi nam Beck – po prostu potrafią zauroczyć. Tę produkcję można na pewno uznać za jedną z najlepszych pod względem oprawy dźwiękowej, ale by to docenić, należy to anime po prostu obejrzeć.
recenzja z
www.anime.tanuki.pl
Kilka słow pana Naruu:
Jest to Bardzo ciekawe anime.. chyba jedyne o zakladaniu zespolu rockowego przez co jest bardzo oryginalne ! Na pewno sie nie zawiedziecie, aczkolwiek odcinki w srodku fabuly byly nieco monotonne..
Odradzam ogladanie tego anime fanom wszelkiego mtv, viva i tym podobne... a takze fanom umc umc ucmu cum techniawy i hyp hopu ;]
Wszystkim pozostalym POLECAM !!! ;]
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin