Autor |
Wiadomość |
win |
Wysłany: Wto 1:08, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
hehe dzis w tv albo wczoraj to widzialem |
|
 |
Naruu |
Wysłany: Wto 0:29, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
Ja to mialem duzo wpad :> np. zrzucilem "zethaphone" kumpla z 3 metrów na beton przypadkowo of kors :>
na miano oszołoma roku na pewno zasługuje ten pan:
http://www.tutej.pl/cms.php?i=27278
 |
|
 |
Sentinel |
Wysłany: Pon 19:41, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
Ja sobie nie przypominam takiej dziwnej wpadki ale wiem jak byłem mały lubiłem bardzo denerwować większych i starszych(o 2 lata starszych itd) ludzi ;P i jakimś cudem uchodziło mi to na sucho . xD "przypały" też się zdarzały xD
ps: win to nie duża wpadka z tą komą ... ;P (nie zasługujesz na oszołoma ;P ) |
|
 |
win |
Wysłany: Pon 19:06, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
to co, nikomu z was nie przydazylo sie nic glupiego? cos mi sie nie chce wierzyc. piszcie smialo, posmiejemy sie razem ;p |
|
 |
P0mpka |
Wysłany: Nie 13:03, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
haha to widze ze dobrze wodoodporny jest ten "zetaphone" no coz zdarzaja sie takie sytuacje....  |
|
 |
win |
Wysłany: Nie 12:17, 04 Lis 2007 Temat postu: oszołom roku ^^ |
|
wczoraj jechalem stopem do zielonej gory bo musialem zaniesc liste obecnosci podczas kursu ktory sie juz konczy. w jedna strone i pol drogi powrotnej podwiozl mnie kuzyn bo jechal do szkoly. przy sulechowie wysadzil mnie a lapalem kojena okazje udalo mi sie ale ale jak juz pojechalem to w domu zorientowalalem sie ze nie mam "zetaphona" ^^ myslalem ze u kuzyna mi wypadl ale okazalo sie ze nie i musial prwadopodobnie lezec w sulechowie na trafie metr od ulicy. hehe to dzida jeszcze raz stopem do sulechowa 20km. desz lał, ja zmokniety jak kura. poszedlem na miejsce i patrze na trawe przy ulicy a tam moj telefonik na ktorego padal ten ulewny deszcz. jeszcze nawet ktos dzwonil jak go podnosilem.
jest ktos wiekszym jeleniem niz ja? jakies smieszne historie macie? ;p |
|
 |