Forum Oficjalne forum Klanu FART Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
FLCL (Furi Kuri)

 
Odpowiedz do tematu    Forum Oficjalne forum Klanu FART Strona Główna » Anime Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
FLCL (Furi Kuri)
Autor Wiadomość
Naruu
Różowy Power Ranger



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kocham rozmiar D ! ^^

Post FLCL (Furi Kuri)


Miłość można znaleźć na różne sposoby. Można ją spotkać w bibliotece, można się natknąć na nią w internecie, można ją wreszcie poderwać na dyskotece. Czasem jednak miłość przyjeżdża na żółtym skuterze marki Vespa i wali cię elektryczną gitarą w łepetynę.

Naota jest zwykłym, przeciętnym chłopcem. No, może nie do końca zwykłym, bo tam, gdzie mieszka, normalnych ludzi raczej nie ma, ale mieści się w granicach normy. Jego ojciec to podstarzały otaku, gadający bez sensu i lewitujący wysoko nad rzeczywistością. Najbliższą znajomą Naoty jest Mamini, dziewczyna jego starszego brata. Łazi ona za nim, nazywa Ta-kun i molestuje, gdyż - jak twierdzi - musi gryźć czyjeś uszy, żeby uniknąć przeciążenia. Anime nie wyjaśnia, o co w tym bełkocie chodzi, ale i tak jest ciekawie.

Właśnie w trakcie pogadanek z Mamini w życie głównego bohatera wjeżdża Haruko. Wjeżdża, jak już pisałem, na Vespie i - nawet nie zwalniając - grzmoci go instrumentem muzycznym, mówi dużo i bez sensu, przyznaje się do bycia kosmitką, robi mu namiętne sztuczne oddychanie i odjeżdża w siną dal. Później chłopiec odkrywa, że zabawa się dopiero zaczęła. Wyrastają mu rogi, a po pewnym czasie wychodzi na jaw, iż jego głowa stała się portalem międzywymiarowym i wypuszcza z siebie roboty bojowe. Haruko zresztą, jak się okazuje, zamieszkuje z nim pod jednym dachem i włazi z butami we wszystkie dziedziny jego życia. A cała ta afera ma związek z olbrzymim żelazkiem, które spoczywa sobie na wzgórzu za miasteczkiem i od czasu do czasu wypuszcza kłęby pary.

Stosunek Naoty do kosmitki jest ciekawy: przez większość czasu chłopak zachowuje się, jakby go tylko drażniła. Później jednak okazuje się, że czuje do niej coś więcej - choć sam nie zdaje sobie z tego sprawy, a jeśli nawet, to sam przed sobą się do tego nie przyznaje.

Seria liczy sześć odcinków i jest diabelnie wielowątkowa. Oprócz przeżyć Naoty mamy tu także walkę Haruko z tajemniczą organizacją Medical Mechanica; historię ziemskiego agenta-nieudacznika, który usilnie stara się grać superszpiega klasy co najmniej Jamesa Bonda; problemy przewdniczącej klasy Naoty, z charakteru podobnej do Asuki Langley z Neon Genesis Evangelion; czy wreszcie tajemnice Mamini, która - mimo iż jest 100% człowiekiem - jest chyba równie dziwna jak Haruko.

Grafika jest ładna, w „kolorach sepiopodobnych”, acz częstotliwość wykorzystywania efektów superdeformed znacznie przekracza normy prawa międzynarodowego. Wiele scen jest zupełnie absurdalnych (na przykład Haruko, odbijająca kule żyletką), inne robione są w konwencji amerykańskich kreskówek spod znaku Looney Tunes. Przeciwnicy, z jakimi bohaterowie muszą walczyć, są również wybitnie surrealistyczni - swoimi nieziemskimi kształtami przypominają zresztą trochę Anioły z Evangeliona. W tym świecie to, że skutery latają, a gitary elektryczne służą jako oręż, wcale nie dziwi, a wydaje sie wręcz oczywiste.

Serial jest mocno parodystyczno-pastiszowy, już choćby za sprawą ojca Naoty, który co chwila komentuje wydarzenia, porównując je do scen z anime. Nie trzeba być specjalnie bystrym obserwatorem, by znaleźć nawiązania do Matrixa, serii filmów o Jamesie Bondzie, anime z mechami, anime sportowych i wielu, wielu innych. Sporo też jest w FLCL autoironii względem innych dzieł GAINAXU.

Oczywiście, anime powiela pewne schematy: główny bohater to samotnik, który nie może się dogadać z otoczeniem, w szczególności ze swoim ojcem. Nie przeżywa jednak z tego powodu żadnej traumy, nie ma napadów apatii czy szału, a nienormalne wydarzenia, których ciąg zapoczątkowało przybycie Haruki, traktuje jak jakieś głupie żarty. I przede wszystkim: nie walczy, by uratować świat, a tylko by obronić siebie i otoczenie. Podejmuje też wybory, które nie zawsze są słuszne - czasami okazują się bezsensowne - a które uzasadnia tylko jedno, banalne stwierdzenie: miłość jest ślepa. Zwłaszcza jeśli jest to miłość małolata, bo twórcy nie ukrywają, iż jest to uczucie niedojrzałe, wręcz „szczeniackie”, a mimo to... piękne.

Nie można pominąć jednej niewątpliwej zalety FLCL: doskonałej muzyki The Pillows, wspaniale komponującej się z serialem. Większość utworów jest raczej mocnych, niektóre spokojne, a kilka - kretyńsko śmiesznych. Ending, „Ride on a Shooting Star”, to jeden z moich ulubionych utworów j-rockowych.

Summa summarum: seria na pewno nie dla wszystkich. Zawrotne tempo akcji, zniekształcony świat i kretyński humor, przemieszany z całkiem ciekawym „drugim dnem”, dają mieszankę dziwną i nie dla każdego strawną. Niektórym rzecz może się nie spodobać pod względem estetycznym, ze względu na deformacje świata. Nie zmienia to jednak faktu: Furi Kuri dziełem wielkim jest. Seria tylko pozornie jest pozbawioną sensu i kretyńską „nawalanką”. W rzeczywistości opowiada wcale niegłupią (choć „odjechaną”) historię - a raczej kilka powiązanych ze sobą historii - i na standardowe pytania szuka niestandardowych odpowiedzi. Jej niewątpliwymi zaletami są oryginalność przy licznych nawiązaniach do znanych wątków, a także takie zapętlenie fabuły, że nie sposób zauważyć wszystkie smaczki za pierwszym razem. Prawdę mówiąc, oglądając po raz pierwszy trudno się w ogóle połapać o co chodzi - dopiero za drugim zaczyna się to wszystko układać w logiczną całość. FLCL należy do tych filmów, które można oglądać w nieskończoność, a za każdym razem przynosi to większą zabawę. Dlatego też uważam, że w pełni zasługuje na 10, jako seria co najmniej ponadprzeciętna.

Kilka Słów Pana Naruu ^^

No coz... po obejrzeniu tegóż anime jestem pod wielkim wrazeniem !! Nareszcie znalazlem anime ktore jest w klimacie ktory uwielbiam... wartka akcja, rockowa muza, szalone jazdy.. to jest to co naruu lubi najbardziej....

Bardziej odjechanego, pokreconego i zakreconego anime nigdy na OCZY nie widzialem.. ^^

wiec PoLECAM SERDECZNIE to anime ! Wedlug mnie jest ono wybitne i kazdy powinien je obejrzec.. Mr. Green ale to jest tylko moje zdanie.. ^^

Pią 0:03, 13 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Uefaman
lamusek



Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Polski

Post
nie mam zdania, bo nie ogladalem, moze uszcza to kiedys na jakims programie to obejrze Wink
Pią 12:12, 13 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Oficjalne forum Klanu FART Strona Główna » Anime Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin